TEST - Puller i Liker!

  • czerwca 01, 2018
  • By Fibi - Australian Shepherd
  • 1 Comments


W tym roku ponownie testujemy psie produkty dla Top for Dog! Na pierwszy ogień poszły zabawki od sklepu puller.shop.pl - dobrze znane wszystkim psiarzom Pullery i piłki Liker. Dla Fibi i Milo otrzymaliśmy zestaw Pullerów w rozmiarze MIDI i Liker Cord 7, a dla Kaydena piłeczkę Liker Cord 5.


Pullery znamy i posiadamy już od jakiegoś czasu, ale do tej pory używaliśmy rozmiaru STANDARD i miałam wrażenie, że dla moich psów jest on za duży, ponieważ zdarzało im się władować do środka łapkę, co nie jest bezpieczne podczas biegu. Bardzo chętnie zatem skorzystałam z okazji i przetestowałam rozmiar mniejszy - to był strzał w dziesiątkę! Teraz już wiem, że do przeciągania między sobą lepszy jest STANDARD, ale do rzucania i aportowania zdecydowanie MIDI!


Czym właściwie jest ta magiczna zabawka, którą psy tak uwielbiają? To obręcz z lekkiego, nietoksycznego materiału, w którą łatwo wbijają się psie zęby, dzięki czemu nie podrażniają się dziąsła. Mimo, że dla zębów jest miękki, to jednak bardzo trwały, nasz pierwszy puller (ten STANDARD) jest wciąż w użyciu, a mamy go około 1,5 roku.

Puller służy do zabawy człowieka z psem, a wykorzystać możemy go na kilka sposobów. Bardzo lubię zabierać go na treningi frisbee i używać w trakcie rozgrzewki, zanim zajmiemy się dyskami.

1. SZARPANIE

 U nas szarpanie jest najlepszą nagrodą dla Fibi. Mamy wiele rodzajów szarpaków, jak mopy, owcze runo, polarowe... ale szarpanie pullerem wygrywa! Dlaczego? Po pierwsze ze względu na kształt. Przy wspomnianych przed chwilą szarpakach pies dąży do złapania zabawki jak najbliżej ręki, żeby mieć większą siłę i szansę na wyrwanie zabawki. Trzymając w ręku obręcz,  nie dajemy możliwości złapania za nasze palce i zachowujemy bezpieczną odległość między psim pyskiem, a ręką. Podczas szarpania Puller jest elastyczny, nawet jeśli się wygina, to zawsze wraca do pierwotnego kształtu. Możemy też chwycić go obiema dłońmi, jak dla mnie jest to mega wygodna zabawka do szarpania.

2. ROLLERY

Idealnie nada się do rzucania psu tak zwanych "rollerów". Tu kształt okręgu ułatwia psu jego chwycenie w trakcie biegu. Puller sprzedawany jest w zestawie dwóch sztuk, zabawa dwoma może bardzo ładnie wspomóc naukę aportu, a dodatkowo przedłuża żywotność zabawki ;)

3. SKOKI

Osobiście zdarzało mi się wykonywać figury typu vault czy over na Pullerze, zamiast frisbee. Tak na przykład wyglądała nauka chest vaulta na seminarium. Najpierw kilka prób z Pullerem, a potem przeszłyśmy na łapanie dysku.

4. PRZECIĄGANIE Z INNYM PSEM

Mam dwa psy o praktycznie takiej samej wadze, które lubią się ze sobą bawić i przeciągać zabawkami. Puller również w tym przypadku sprawdza się idealnie, ale tu lepszy jest większy rozmiar, wtedy pyski są dalej od siebie, chociaż tym MIDI moje psy również dają sobie radę.



Liker Cord za to są naszymi ulubionymi piłkami, chociaż ciekawi mnie też wersja z taśmą, ponieważ wydaje mi się wygodniejsza do szarpania z psem, ale do testów wzięłam ze sznurem, bo wydawała mi się trwalsza. Na pewno wkrótce skusimy się na wersję taśmową i wypróbujemy.


Likera zabieram ze sobą na spacery po łąkach i raz na jakiś czas nagradzam nim psa za przywołanie. Sznurek przy piłce umożliwia dalekie rzuty, których nie wykonałabym samą piłką, a do tego pozwala na szarpanie się z psem po zaaportowaniu. Piłki Liker są z tego samego tworzywa, co Pullery, zatem ząbki gładko się w nich zatapiają, a mimo powstających dziurek od kłów, piłki są mega trwałe. Fibi i Milo uwielbiają przeciągać się Likerem, dlatego czasem na spacerach rzucam im tę piłę, a one zamiast aportować do mnie bawią się razem w "zdobywanie jej". Dla nich (psy średniej wielkości) wybrałam Liker 7 (średnica 7 cm), natomiast mały Liker o średnicy 5 cm był prezentem dla Kaydena, który służy nam do zabawy w aportowanie. Dla mleczaków mimo wszystko jest to zbyt twarde tworzywo, więc nie przeciągamy się nim. Zaletą Likera jest też lekkość, nie lubię rzucać psom twardych piłek.



Po ponad miesiącu użytkowania zabawki wyglądają jak na poniższych zdjęciach. Puller po kilku treningach/zabawach ma już sporo dziur, ale wpływają one tylko na jego wygląd, bo na użytkowość wcale. Nie przeszkadza mi to, dla mnie najważniejsza w zabawkach oprócz bezpieczeństwa psów, jest TRWAŁOŚĆ, a te gadżety nawet z dużą ilością dziur potrafią jeszcze dłuuugo posłużyć.


Wspólne zalety tych gadżetów, to również wyróżniające się, nasycone kolory oraz to, że unoszą się na wodzie. Czy można wymagać więcej od psich zabawek? Spełniają wszystkie moje oczekiwania, a moje psy je uwielbiają. To zdecydowanie nasze MUST HAVE na całe psie życie!

Od sklepu puller.shop.pl dodatkowo dostaliśmy również worko-plecak, z którego baardzo się ucieszyłam, bo noszenie pullera w rękach jest średnio wygodne, a do nerki się nie zmieści. Teraz pakuję pullery, likery, nawet nieduża butelka z wodą się zmieści, worek na plecy i w drogę! Ten worek również możecie zakupić na stronie internetowej sklepu ;)


Jeśli nie mieliście jeszcze okazji wypróbować Pullera czy Likera i nie rozumiecie ich fenomenu - polecam spróbować. Ja i moje psy dajemy duuużą okejkę! :)

Pullery i Likery we wszystkich rozmiarach kupicie TUTAJ. Dziękujemy puller.shop.pl oraz Top for Dog za możliwość przeprowadzenia testów.

You Might Also Like

1 komentarze