TEST - Gryzak z naturalnego sera himalajskiego od ROGY!
- lipca 29, 2018
- By Fibi - Australian Shepherd
- 0 Comments
W naszym domu istnieje tak zwana "psia szuflada", która wypełniona jest smakołykami i gryzakami. Regularnie robię zamówienia i dbam o to, by poza podstawowym jedzeniem psy miały również dodatkowe przekąski zaspokajające potrzebę żucia i gryzienia, a także pomagające się wyciszyć. Mamy kilka swoich "ulubieńców", które są w domu zawsze, ale bardzo lubimy próbować również nowości, które co chwilę oferuje rynek zoologiczny.
Dzięki byciu ambasadorami dla Top for Dog poznaliśmy nowy rodzaj gryzaka, CHURPI- jest to kawałek twardego himalajskiego sera! Wiele razy wspominałam już na blogu, że dbam o to, by psy dostawały tylko gryzaki i przysmaki naturalne, zatem gdy zobaczyłam skład tego gryzaka, od razu zgłosiłam się do testów. Robi się go jedynie z 2 składników: odtłuszczonego mleka i soku z limonki.
TAK! To wszystko :) W 100% organiczny i naturalny, bez sztucznych dodatków i konserwantów twardy gryzak.
Wg opisu ze strony producenta:
Powstały ser jest prasowany przez kilka dni, a następnie suszony w specjalnych warunkach przez ponad miesiąc. Podczas tego procesu nabiera swojej niezwykłej twardości. Gotowy produkt nie zawiera laktozy dlatego nie oddziałuje niekorzystnie na układ pokarmowy psa.
Ciekawa byłam, jak sprawdzi się u moich psów. Okazało się, że największym fanem CHURPI został Milo. Bardzo zaangażował się w gryzienie i myślę, że gdybym mu w połowie nie zabrała, to zjadły całego naraz, a żuł tę połowę około 40 minut. Fibi znudziła się po około 30 minutach i odstawiła go sama, natomiast dla Kaya to jeszcze zbyt twardy gryzak, chłopak próbował, ale niestety nie był w stanie go rozmiękczyć i pogryźć, więc szybko odpuścił. Milo i Fibi dostali romiar L, a Kay M. Kay'owy gryzaczek oczywiście ostatecznie wylądował w paszczy "starszego brata" ;) Na zdjęciu dla porównania rozmiary.
Podsumowując zainteresowanie psów, Fibi niestety nie została fanką, może stwierdziła, że dla niej za twardy i nie chce jej się aż tak męczyć, żeby udało się go rozgryźć. Dla Milo jest to super opcja, bo nie traci zainteresowania, potrafi gryźć tyle czasu, na ile mu pozwolę. U Kaya nie będę oceniać zainteresowania ze względu na to, że jednak nie jest to gryzak odpowiedni dla szczeniaczka.
PLUSY:
- skład!
- jest naprawdę twardy, więc dla psa, który jest uparty i chętnie się nim zajmuje starcza na długo
- nie brudzi
- nie śmierdzi
- może się sprawdzić jako przekąska dentystyczna
Szczerze, ciężko znaleźć jakiś minus, to że Fibi go nie polubiła nie nazwę minusem, bo nie każdemu psu smakuje to samo.
Dodatkowo otrzymaliśmy również przysmak, który jest nowością na rynku - pastę orzechową dla psa! Pasta ta powstaje w wyniku zmielenia orzechów arachidowych, które są de facto nasionami strączkowymi. Do pasty dodane są zmielone nasiona lnu oraz pestki dyni. Co to oznacza? że smakosze past orzechowych mogą ją podkradać psu! Ja nie próbowałam, ale pachnie obłędnie!
Psy wniebowzięte wszystkie trzy! Jest to super forma do nagradzania psa, idealnie sprawdzała się podczas socjalizowania szczeniaka. U Fibi dodatkowo sprawdziła się przy podawaniu suplementów. Niestety nie chce ich pić, dopóki ich nie dosmaczę, więc od niedawna wrzucam kilka kulek karmy i polewam pastą - wtedy pałaszuje bez marudzenia :)
Naprawdę warto sprawdzić ten produkt na swoim psie, myślę, że mało który się oprze, a wiem, że niektóre psiaki ciężko nagrodzić jedzeniem. Sprawdzi się też jako dodatek przy napełnianiu konga, albo do wysmarowania jakieś zabawki na smaczki. Powinna też pomóc psim niejadkom, które wybrzydzają w karmie, a także przy podawaniu leków. Jeśli zastanawiacie się, jaki wpływ na organizm psiaka może mieć taka pasta z nasionami dyni i lnu, to producent opisuje to tak:
Ochrania i reguluje układ trawienny. Wspomaga układ nerwowy. kwasów omega 3 i 6. Poprawia wygląd sierści pupila oraz zawiera cenne minerały i witaminy.
Pestki dyni
Dla mnie jedynym minusem jest troszkę za duże opakowanie (300g), które ciężko zmieścić w nerce zabierając na spacer.
To jeszcze nie koniec! Kolejnym dodatkiem w przesyłce od firmy ROGY były smaczki! Grillowana ryba morska oraz grillowana wołowina z dziczyzną. To również naturalne przysmaki o fajnym składzie, które świetnie nadają się do nagradzania psa, moim smakowały baaardzo! Jednak ze względu na to, że są dość spore używałam ich jako SUPER nagrody, gdy pies naprawdę powinien dostać coś ekstra :)
Podsumowując, możemy śmiało polecić zarówno gryzak CHURPI, jak i pastę orzechową i grillowane smaczki firmy ROGY, bo są to produkty naturalne i smakowite.
Po więcej informacji zapraszam na stronę producenta: ROGY.dog
Dzięki byciu ambasadorami dla Top for Dog poznaliśmy nowy rodzaj gryzaka, CHURPI- jest to kawałek twardego himalajskiego sera! Wiele razy wspominałam już na blogu, że dbam o to, by psy dostawały tylko gryzaki i przysmaki naturalne, zatem gdy zobaczyłam skład tego gryzaka, od razu zgłosiłam się do testów. Robi się go jedynie z 2 składników: odtłuszczonego mleka i soku z limonki.
TAK! To wszystko :) W 100% organiczny i naturalny, bez sztucznych dodatków i konserwantów twardy gryzak.
Wg opisu ze strony producenta:
Powstały ser jest prasowany przez kilka dni, a następnie suszony w specjalnych warunkach przez ponad miesiąc. Podczas tego procesu nabiera swojej niezwykłej twardości. Gotowy produkt nie zawiera laktozy dlatego nie oddziałuje niekorzystnie na układ pokarmowy psa.
Ciekawa byłam, jak sprawdzi się u moich psów. Okazało się, że największym fanem CHURPI został Milo. Bardzo zaangażował się w gryzienie i myślę, że gdybym mu w połowie nie zabrała, to zjadły całego naraz, a żuł tę połowę około 40 minut. Fibi znudziła się po około 30 minutach i odstawiła go sama, natomiast dla Kaya to jeszcze zbyt twardy gryzak, chłopak próbował, ale niestety nie był w stanie go rozmiękczyć i pogryźć, więc szybko odpuścił. Milo i Fibi dostali romiar L, a Kay M. Kay'owy gryzaczek oczywiście ostatecznie wylądował w paszczy "starszego brata" ;) Na zdjęciu dla porównania rozmiary.
Podsumowując zainteresowanie psów, Fibi niestety nie została fanką, może stwierdziła, że dla niej za twardy i nie chce jej się aż tak męczyć, żeby udało się go rozgryźć. Dla Milo jest to super opcja, bo nie traci zainteresowania, potrafi gryźć tyle czasu, na ile mu pozwolę. U Kaya nie będę oceniać zainteresowania ze względu na to, że jednak nie jest to gryzak odpowiedni dla szczeniaczka.
PLUSY:
- skład!
- jest naprawdę twardy, więc dla psa, który jest uparty i chętnie się nim zajmuje starcza na długo
- nie brudzi
- nie śmierdzi
- może się sprawdzić jako przekąska dentystyczna
Szczerze, ciężko znaleźć jakiś minus, to że Fibi go nie polubiła nie nazwę minusem, bo nie każdemu psu smakuje to samo.
Dodatkowo otrzymaliśmy również przysmak, który jest nowością na rynku - pastę orzechową dla psa! Pasta ta powstaje w wyniku zmielenia orzechów arachidowych, które są de facto nasionami strączkowymi. Do pasty dodane są zmielone nasiona lnu oraz pestki dyni. Co to oznacza? że smakosze past orzechowych mogą ją podkradać psu! Ja nie próbowałam, ale pachnie obłędnie!
Psy wniebowzięte wszystkie trzy! Jest to super forma do nagradzania psa, idealnie sprawdzała się podczas socjalizowania szczeniaka. U Fibi dodatkowo sprawdziła się przy podawaniu suplementów. Niestety nie chce ich pić, dopóki ich nie dosmaczę, więc od niedawna wrzucam kilka kulek karmy i polewam pastą - wtedy pałaszuje bez marudzenia :)
Naprawdę warto sprawdzić ten produkt na swoim psie, myślę, że mało który się oprze, a wiem, że niektóre psiaki ciężko nagrodzić jedzeniem. Sprawdzi się też jako dodatek przy napełnianiu konga, albo do wysmarowania jakieś zabawki na smaczki. Powinna też pomóc psim niejadkom, które wybrzydzają w karmie, a także przy podawaniu leków. Jeśli zastanawiacie się, jaki wpływ na organizm psiaka może mieć taka pasta z nasionami dyni i lnu, to producent opisuje to tak:
Ochrania i reguluje układ trawienny. Wspomaga układ nerwowy. kwasów omega 3 i 6. Poprawia wygląd sierści pupila oraz zawiera cenne minerały i witaminy.
Pestki dyni
- bogate w błonnik, wapń, żelazo, fosfor i magnez
- wspomagają układ trawienny
- mają znaczący wpływ przeciwko pasożytom w jelitach psów
- mieszanki lnu i dyni ochronnie wpływają na wątrobę
- bogate w minerały: magnez, cynk oraz żelazo
- ochrania i reguluje układ trawienny
- dobrze wpływa na sierść i skórę psów
- naturalne źródło kwasów omega 3
Dla mnie jedynym minusem jest troszkę za duże opakowanie (300g), które ciężko zmieścić w nerce zabierając na spacer.
To jeszcze nie koniec! Kolejnym dodatkiem w przesyłce od firmy ROGY były smaczki! Grillowana ryba morska oraz grillowana wołowina z dziczyzną. To również naturalne przysmaki o fajnym składzie, które świetnie nadają się do nagradzania psa, moim smakowały baaardzo! Jednak ze względu na to, że są dość spore używałam ich jako SUPER nagrody, gdy pies naprawdę powinien dostać coś ekstra :)
Podsumowując, możemy śmiało polecić zarówno gryzak CHURPI, jak i pastę orzechową i grillowane smaczki firmy ROGY, bo są to produkty naturalne i smakowite.
Po więcej informacji zapraszam na stronę producenta: ROGY.dog
0 komentarze