Produkty firmy Pokusa stosuję odkąd Fibi była mała, a Milo i Kaydena jeszcze nie było na świecie :) Mają bardzo szeroki wybór suplementów zarówno dla psów, jak i kotów, a jakiś czas temu pojawił się również olej z dzikiego łososia atlantyckiego posiadający certyfikat jakości HumanGrade, który jest gwarancją atestowanego produktu spożywczego. Gdy firma zgłosiła olej do testów, a ja zapoznałam się z jego opisem, nie zastanawiałam się ani chwili.
Po co w ogóle psom olej z łososia? Jest to naturalne źrodło kwasów tłuszczowych Omega 3, 6 i 9. Według informacji na stronie producenta olej wpływa na znaczną poprawę kondycji skóry i sierści, łagodzi objawy alergii o różnym podłożu. Kwasy tłuszczowe w nim zawarte stabilizują pracę układu immunologicznego, usprawniają ruchomość stawów, wygaszają stany zapalne w tkankach i organach oraz poprawiają wydolność układu sercowo-naczyniowego. Olej z łososia wspiera też funkcjonowanie i rozwój układu nerwowego.
Podczas wyboru oleju należy zwrócić uwagę na jego pochodzenie. Ja nie zdecydowałabym się na podawanie moim psom oleju, który pochodzi z hodowlanego łososia norweskiego. Takie ryby są karmione różnymi odpadami zwierzęcymi, antybiotykami i barwnikami, a warunki w hodowlach pozostawiają wiele do życzenia. Olej od firmy Pokusa pochodzi z dzikiego łososia atlantyckiego, a jego prawie przezroczysty, lekko słomkowy kolor potwierdza najwyższą jakość. Jeśli spotkaliście się kiedyś z mocno pomarańczowym kolorem takiego oleju i bardzo intensywnym zapachem, to właśnie wina barwników, zanieczyszczeń, metali ciężkich czy pestycydów. Dobry olej z łososia nie zawiera żadnych dodatków i ta cecha charakteryzuje również produkt Pokusy, jego skład to 100% oleju z łososia atlantyckiego.
Otrzymaliśmy dwie butelki po 300 ml, testowały wszystkie trzy psy. To, co widać gołym okiem, to wzrost smakowitości posiłku o 100% ;) Fibi bywa wybredna, nowa karma potrafi jej się znudzić po 2-3 tygodniach i tak też się stało w czasie, gdy produkt dotarł do nas do testów. Królewna pewnego pięknego poranka zjadła trzy chrupki, po czym odmówiła dalszej konsumpcji śniadania (olej dodawałam do wieczornego posiłku). To był moment, w którym zaczęłam dzienną dawkę oleju dzielić na pół i dodawać go Fibi do obu posiłków. Marudzenie nad miską skończyło się szybciej niż się zaczęło! ;) Idealna sprawa dla psich niejadków, nie dość, że ma tak korzystny wpływ na organizm, to jeszcze wzbogaci smak każdej karmy.
Dawkowanie jest bardzo wygodne, bo butelka posiada pompkę, która idealnie odmierza nam 1,5 g oleju. Dzięki jej zastosowaniu butelki nie trzeba odkręcać, co też zapobiega wietrzeniu. Dawkowanie dla psów to 0,5 g na kilogram masy ciała dziennie. Dwie butelki po 300 ml starczyły mi na ponad 3 tygodnie podawania trzem psom.
Nie da się ocenić gołym okiem wpływu oleju z łososia na układ immunologiczny czy nerwowy, ale na pewno widać poprawę kondycji sierści, szczególnie u Fibi, która futra ma dużo. Jestem bardzo zadowolona z tego produktu ze względu na jego jakość, estetyczne i praktyczne opakowanie, idealny skład i certyfikat jakości. Na pewno w olej z łososia będę się zaopatrywała tylko w sklepie POKUSA.
Testy zostały przeprowadzone w ramach plebiscytu Top For Dog.
Po co w ogóle psom olej z łososia? Jest to naturalne źrodło kwasów tłuszczowych Omega 3, 6 i 9. Według informacji na stronie producenta olej wpływa na znaczną poprawę kondycji skóry i sierści, łagodzi objawy alergii o różnym podłożu. Kwasy tłuszczowe w nim zawarte stabilizują pracę układu immunologicznego, usprawniają ruchomość stawów, wygaszają stany zapalne w tkankach i organach oraz poprawiają wydolność układu sercowo-naczyniowego. Olej z łososia wspiera też funkcjonowanie i rozwój układu nerwowego.
Podczas wyboru oleju należy zwrócić uwagę na jego pochodzenie. Ja nie zdecydowałabym się na podawanie moim psom oleju, który pochodzi z hodowlanego łososia norweskiego. Takie ryby są karmione różnymi odpadami zwierzęcymi, antybiotykami i barwnikami, a warunki w hodowlach pozostawiają wiele do życzenia. Olej od firmy Pokusa pochodzi z dzikiego łososia atlantyckiego, a jego prawie przezroczysty, lekko słomkowy kolor potwierdza najwyższą jakość. Jeśli spotkaliście się kiedyś z mocno pomarańczowym kolorem takiego oleju i bardzo intensywnym zapachem, to właśnie wina barwników, zanieczyszczeń, metali ciężkich czy pestycydów. Dobry olej z łososia nie zawiera żadnych dodatków i ta cecha charakteryzuje również produkt Pokusy, jego skład to 100% oleju z łososia atlantyckiego.
Otrzymaliśmy dwie butelki po 300 ml, testowały wszystkie trzy psy. To, co widać gołym okiem, to wzrost smakowitości posiłku o 100% ;) Fibi bywa wybredna, nowa karma potrafi jej się znudzić po 2-3 tygodniach i tak też się stało w czasie, gdy produkt dotarł do nas do testów. Królewna pewnego pięknego poranka zjadła trzy chrupki, po czym odmówiła dalszej konsumpcji śniadania (olej dodawałam do wieczornego posiłku). To był moment, w którym zaczęłam dzienną dawkę oleju dzielić na pół i dodawać go Fibi do obu posiłków. Marudzenie nad miską skończyło się szybciej niż się zaczęło! ;) Idealna sprawa dla psich niejadków, nie dość, że ma tak korzystny wpływ na organizm, to jeszcze wzbogaci smak każdej karmy.
Dawkowanie jest bardzo wygodne, bo butelka posiada pompkę, która idealnie odmierza nam 1,5 g oleju. Dzięki jej zastosowaniu butelki nie trzeba odkręcać, co też zapobiega wietrzeniu. Dawkowanie dla psów to 0,5 g na kilogram masy ciała dziennie. Dwie butelki po 300 ml starczyły mi na ponad 3 tygodnie podawania trzem psom.
Nie da się ocenić gołym okiem wpływu oleju z łososia na układ immunologiczny czy nerwowy, ale na pewno widać poprawę kondycji sierści, szczególnie u Fibi, która futra ma dużo. Jestem bardzo zadowolona z tego produktu ze względu na jego jakość, estetyczne i praktyczne opakowanie, idealny skład i certyfikat jakości. Na pewno w olej z łososia będę się zaopatrywała tylko w sklepie POKUSA.
Testy zostały przeprowadzone w ramach plebiscytu Top For Dog.
1 komentarze
Bardzo miło się czyta :) My też używamy oleju od Pokusy i również bardzo polecamy! :)
OdpowiedzUsuń